Zacznijmy fragmentem wypowiedzi pewnego prominentnego polityka w sprawie rozwiązania problemów opałowych w kontekście zbliżającej się zimy:
„Trzeba w tej chwili palić wszystkim, no poza oczywiście oponami, czy tym podobnymi rzeczami.”
Oczywiście ubolewamy nad pomysłem palenia czymkolwiek i “wszystkim” w ramach przetrwania zbliżającego się kryzysu energetycznego. Powodem nie jest jednak groźba smogu i jego szkodliwego wpływu na zdrowie człowieka, ani nawet ryzyko wzrostu emisji gazów cieplarnianych w kontekście globalnego ocieplenia. A gdzie tam! Powodem jest wyeliminowanie z puli odpadów gotowych do spalania opon samochodowych (tak, tak, sarkazm)! Dlaczego właśnie opony?! Opony przecież doskonale się palą, co jest wiedzą powszechną, zwłaszcza wśród uczestników ulicznych protestów… (może właśnie chęć wyłączenia opony odbywa się w kontekście ewentualnych sprzeciwów, i tak objawia się polityczny spryt tudzież czarny humor decydentów).
Dodatkowo, opony stanowią niezwykle kaloryczny materiał palny! Porównywalny swym poziomem do wartości opałowej węgla! W procesie ich spalania uwalnianych jest co prawda wiele toksycznych substancji, ale skoro planuje się palenie miałem węglowym oraz “wszystkim” łamiąc przy tym stosowne przepisy i zakazy…
A może powodem wykluczenia jest wprowadzony jakiś czas temu zakaz składowania opon (skądinąd środowiskowo zasadny). Nie można przecież (o ironio) palić czegoś czego nie ma (co widać właśnie na przykładzie składów węgla). Podejmuje się więc stosowne kroki, zapobiegając niejako już widniejącym na horyzoncie niedoborom.
Spalanie opon jest dziś jednym ze sposobów ich zagospodarowania w ramach odpadowej utylizacji, a odbywa się chociażby w cementowniach (oczywiście wyposażonych w stosowne instalacji filtrujące). Choć istnieją znacznie bardziej korzystne w kontekście ochrony środowiska (o czym niebawem) metody wykorzystania opon samochodowych, spalanie jest powszechną metoda odzysku energetycznego (REcovery) zużytych opon w Polsce (około 60% tonażu). I może właśnie wypowiedziana publicznie sugestia dotyczy próby ograniczenia marnotrawstwa opon jako materiału nadającego się do recyklingu oraz innych znacznie bardziej wysublimowanych form przetwarzania odpadów/surowców w ramach GOZ, i jest osobliwym przejawem dbałości o środowisko naturalne (owszem, oponenci polityczni zakrzyknąć mogą: Nie szkoda róż gdy płonie śmieć…!).
Zainspirowani śmiałymi pomysłami rozwiązującymi problemy energetyczne naszego kraju oraz przywołaną i wykluczoną z tego kontekstu oponą, spróbujemy niebawem odsłonić potencjalne losy wyłączonego z procesu spalania ogumienia, kiedy to już straciwszy bieżnik przestaje toczyć się po naszych drogach.
Cóż zatem zrobić ze zużytą oponą skoro nie można z jej pomocą uratować kraju przed energetycznym krachem? Już wkrótce ujawnimy drugie życie samochodowej opony: REguła 6RE w przypadku opony, czyli (nie) palimy gumy…
Stay tuned!