Istnieje sporo zamieszania wokół opakowań klasyfikowanych jako biodegradowalne, oksydegradowalne czy kompostowalne. Dziś garść podstawowych informacji o tym co oznaczają wymienione nazwy, co oferują tak oznakowane opakowania, i jak należy się z nimi obchodzić. Warto bowiem wiedzieć czym charakteryzują się tego rodzaju materiały, choćby w kontekście właściwej segregacji odpadów komunalnych.
Oksybiodegradowalne
Materiały oksydegradowalne to w zasadzie nieco zmodyfikowane polimery, czyli plastik z pewnymi dodatkami pozwalającymi na przyspieszenie rozpadu materiału. Wykorzystane katalizatory pod wpływem promieniowania UV i temperatury rozdrabniają długie łańcuchy polimerów generując szybszy rozpad tworzywa. Proces powinien jednak przebiegać w warunkach kontrolowanych, co nie jest niestety realizowane ze względu na wysokie koszty tego rodzaju instalacji.
Środowiskowy rozkład materiałów oksydegradowalnych budzi sporo kontrowersji. Zwolennicy takich materiałów twierdzą, iż oksydegradowalne tworzywa rozpadają się i ulegają w otwartym środowisku biodegradacji, nie pozostawiając żadnych toksyn ani drobin plastiku. Ich zdaniem zachodzi tutaj tzw. „oksy-biodegradacja” czyli szybsza (w stosunku do tradycyjnego polimeru) biodegradacja w wyniku przyspieszonego rozpadu łańcuchów polimerów. Zdaniem oponentów w najlepszym razie materiał taki, zamiast zniknąć, powodować może przyspieszone zanieczyszczenie mikroplastikiem. Ich zdaniem drobinki tworzywa z dużym prawdopodobieństwem trafiają do gleby i wód, koniec końców wywierając niekorzystny wpływ na zdrowie organizmów żywych w całym łańcuchu pokarmowym. Ponieważ nie ma miarodajnych badań w zakresie pełnej biodegradowalności tego rodzaju materiałów (zmieniające się warunki w środowisku naturalnym powodują choćby niemożność określenia dokładnego czasu pełnego ich rozkładu) obecnie raczej wycofywane są one z użycia. Udokumentowane działania dodatków przyspieszających rozpad tradycyjnych polimerów nie stanowią wystarczającego argumentu za stosowaniem oksy(bio)degradowalnych opakowań. Zwłaszcza, iż brak odpowiednich norm dotyczących dodatków wykorzystywanych w roli przyspieszaczy rozpadu powoduje, iż nie wiadomo dokładnie co trafić może do środowiska wraz z rozkładającym się plastikiem. Opakowania oksy(bio)degradowalne podczas selektywnej zbiórki nie mogą być wrzucane do pojemnika z plastikami, powinny kończyć w kontenerze dla zmieszanych.
Biodegradowalne
Ich cechą charakterystyczną jest powodowana przez mikroorganizmy możliwość rozkładu na biomasę, wodę, sole mineralne, dwutlenek węgla oraz (w przypadku rozkładu beztlenowego) metan (o kontrowersjach wokół emisji gazów cieplarnianych podczas ich rozkładu innym razem). Proces taki przebiega w określonym czasie, zaś jego szybkość zależy od czynników zewnętrznych, jak temperatura, obecność mikroorganizmów i składników odżywczych, tlenu i wilgoci. Trzeba zdawać sobie sprawę, iż poszczególne materiały projektowane są w taki sposób, aby rozkład następował w określonych warunkach zewnętrznych. Gdy nie są spełnione zdefiniowane kryteria materiał taki może rozkładać się powoli albo nawet wcale. Stąd właściwa biodegradacja tego typu opakowań powinna zachodzić w specjalnych instalacjach (warunki posiadają przemysłowe kompostownie, jednak nastawione są one na tradycyjne bioodpady i tego rodzaju materiały przyjmowane są niechętnie), zaś ich rozkład środowiskowy nie musi być w pełni realizowany. Gdzie zatem powinny trafić tego typu opakowania po wykorzystaniu w ramach selektywnej zbiórki? Teoretycznie do “bio” ale… Na ogół gminy (np. Warszawa) zalecają kontener z odpadami zmieszanymi, co oznacza, że nie wiadomo jak właściwie je zagospodarować, z wyjątkiem umieszczania na składowiskach w nadziei na ich szybki rozkład, ewentualnie spalenia w ramach odzysku energetycznego. Innymi słowy, wyrzucając tego rodzaju opakowanie do pojemnika dla odpadów organicznych możemy tę frakcję zanieczyszczać (podobnie będzie, gdy przez pomyłkę wyląduje w żółtym kontenerze dla plastików), zaś umieszczając w ogrodowym kompostowniku będziemy przyczynić się do zaśmiecania środowiska. Do takiego kompostownika może trafić tylko to co zostało oznaczone odpowiednim certyfikatem i symbolem sadzonki (roślinki), czyli…
Kompostowalne
Tego rodzaju opakowania powstają na ogół na bazie materiałów naturalnych (skrobia kukurydziana, ziemniaczana) i pod wpływem czynników środowiskowych łatwo i szybko ulegają rozkładowi (warunki atmosferyczne, bakterie), którego efektem jest m.in. odżywcza biomasa. Kompostowalne materiały mogą trafiać także do odpadów “bio” i być utylizowane razem z resztkami żywności. Ciągle stanowią one jednak niewielki procent produkowanych artykułów i wciąż trudno jest się z nimi zetknąć. Niestety spora część materiałów kompostowalnych wymaga wysokiej temperatury aby ich proces rozkładu przebiegał w wyznaczonym czasie i był kompletny (co realizują kompostownie przemysłowe). Realizując kompostowanie takich opakowań w przydomowych instalacjach degradacja będzie przebiegała wolno (lub wcale), a opakowania będą pełnić rolę zalegającego śmiecia. Dla tego rodzaju kompostowników zaprojektowano materiały realizujące inne normy i standardy (certyfikat OK compost HOME).
Niewątpliwą zaletą materiałów biodegradowalnych i kompostowalnych jest możliwość zmniejszenia wolumenu plastikowych odpadów zalegających obecnie na składowiskach i wypełniających środowisko. Niestety, jak widać, nie są one wolne od różnego rodzaju mankamentów. Do tych już zasygnalizowanych dorzucić można brak realizacji założeń GOZ (w przypadku tak zorganizowanej gospodarki wszystko powinno być wykorzystane powtórnie), oraz kłopotliwy recykling, który choć w ich przypadku jest możliwy, jak dotąd sprawia raczej problem przedsiębiorstwom zajmującym się tego typu działalnością, traktującym ten rodzaj materiałów jak zanieczyszczenie plastikowej frakcji. Ale o tych aspektach opakowań biodegradowalnych traktować będzie inny wpis.