Konieczności działania według zasady 6RE (REduce, REuse, REcycle, REplace, REpair, REcovery) daliśmy wyraz w jednym z poprzednich wpisów. Dywagując nad praktyczną stroną zastosowania tego typu strategii, pochylimy się dziś nad samochodową oponą. Opowiemy co dzieje się z naszymi gumami kiedy tracą bieżnik i do jazdy przestają się nadawać.
Problematyczne opony
Ocenia się, iż co roku na świecie wycofywanych z użycia jest nawet około miliarda sztuk opon (z tendencją wzrostową) – sam rynek amerykański szacowany jest na około ćwierć miliona, zaś roczny przyrost w krajach Unii Europejskiej liczony w jednostkach masy wynosić może około 2,6 miliona ton (wkład Polski mieści się w granicach 150-200 tysięcy ton). Dużo. Biorąc pod uwagę, iż wraz z upływem czasu gumy ulegają fragmentacji wydzielając toksyczne substancje przenikające do gleby i wód, opony pozostawione na składowiskach stanowią poważny problem środowiskowy. Już samo składowanie (w Polsce ustawowo zabronione) w jednym miejscu stanowi spore ryzyko w kontekście wystąpienia pożaru. Cóż zatem robić z taką ilością odpadów (jeśli nie wywozić do lasu)?
Co robi się z łysą oponą?
Zużyte opony powinny trafić do utylizacji. Aby spełnić swój obywatelski obowiązek na ogół wystarczy zostawić je u wulkanizatora lub w serwisie, który ma podpisane stosowne umowy z regularnym punktem skupu. W tym momencie nasza rola, jako użytkownika, dobiega końca. No chyba, że chcemy wykorzystać je w roli huśtawki, kwietnika, lub odboju do łodzi, czyli wdrożyć strategię określaną mianem REusingu (ponownego wykorzystania w nieco innej roli). Jeśli jednak nie jesteśmy na tyle kreatywni (co nawet nie musi być w tym przypadku szczególną ułomnością; proszę wyobrazić sobie miliard takich huśtawek rokrocznie… nie wspominając już o kwestii szkodliwej środowiskowo ich stopniowej fragmentacji…), wystarczy je doturlać do odpowiedniego zakładu wulkanizacyjnego (nie do lasu, nie do rzeki, nie do kontenera na zmieszane…) i w ten sposób, z jednej strony pozbyć się kłopotu, z drugiej stać się pierwszym i niezwykle ważnym ogniwem łańcucha utylizacyjnego. Kolejne zadania w ramach tego łańcucha cedujemy już jednak na innych, zawodowców znających się na rzeczy, i wiedzących co robi się z łysą oponą. Jakie zatem możliwe są dalsze działania?
Energetyczny odzysk i recykling
Działania takie związane są ze sposobami zagospodarowania zużytych opon, na które składają się głównie odzysk energetyczny i recykling. W Unii Europejskiej są one stymulowane przez stosowne przepisy środowiskowe normujące np. minimalne poziomy dla odzysku (75% opon wprowadzonych na rynek w roku minionym), w tym recyklingu materiałowego (15%) oraz ewentualne opłaty produktowe w przypadku niespełnienia wymienionych norm. Odpowiedzialność ponoszą tu producenci tudzież importerzy opon, którzy realizują zalecenia we własnym zakresie, lub za pośrednictwem wyspecjalizowanych organizacji.
Opona składa się głównie z gumy (produkt wulkanizacji kauczuku, siarka plus dodatki), drutów stalowych oraz kordu, czyli włókien poliestrowych lub poliamidowych, a także różnych magicznych wypełniaczy. Jest więc produktem złożonym, wielomateriałowym, a jej przetwarzanie nie jest proste. Zużytą oponę można wykorzystać na kilka sposobów:
-
recykling materiałowy (REcycle)
Ten sposób przetworzenia opony polega na jej mechanicznym lub kriogenicznym (zamrażanie ciekłym azotem poniżej temperatury, gdzie guma traci swoje właściwości i łatwo ulega rozkruszeniu) rozdrobnieniu oraz oddzieleniu materiału gumowego od części metalowych i tekstylnych (kord tekstylny) za pomocą separacji elektromagnetycznej oraz pneumatycznej. Pierwsza z metod jest tańsza, druga oferuje granulat o niższym stopniu zanieczyszczeń. Proces nie jest jednak pozbawiony wad. Rozdrabniania emituje hałas (rodzaj zanieczyszczenia) i wymaga sporych nakładów energii (koszty surowcowe i środowiskowe). Recykling materiałowy nie usuwa również siarki.
W efekcie recyklingu materiałowego otrzymujemy gumowy granulat, drut i tekstylia. Drut stalowy staje się tutaj surowcem handlowym i może być sprzedawany ponownie. Materiał tekstylny ma zastosowanie m.in. w budownictwie (wzmocnienie betonu). Zastosowanie gumowego granulatu determinowane jest wielkością rozdrobnionych fragmentów oraz ich czystością. Czysty granulat gumowy staje się pożądanym surowcem do ponownego wykorzystania. Jego szerokie zastosowanie sprowadza się najczęściej do roli wypełniacza potrzebnego podczas budowy dróg, tuneli oraz mostów (największe “strzępy” i “czipsy”), materiału do produkcji nawierzchni placów zabaw i bieżni sportowych (średnich rozmiarów “granulat” oraz “ścier”), różnych produktów gumowych jak dywaniki samochodowe, maty, wycieraczki (najdrobniejszy “miał” i “pył”). Gumowy granulat stosowany jest także w postaci komponentu barier dźwiękochłonnych, izolacji fundamentów, materiałów na podłogi i posadzki oraz jako dodatek do asfaltu. Niestety nie sprawdza się przy produkcji nowego ogumienia. Uzyskane z wykorzystaniem tradycyjnego granulatu opony mają krótszy okres eksploatacji, a ich zwiększony opór skutkuje wzrostem zużycia paliwa.
-
Piroliza
Jednym ze sposobów recyklingu opon jest piroliza. Polega ona na rozkładzie gumy pod wpływem działania wysokiej temperatury w środowisku beztlenowym. Efektem takiego procesu są produkty w formie stałej, ciekłej i gazowej, znajdujące zastosowanie w produkcji farb malarskich, drukarskich i lakierów oraz jako wypełniacze mieszanek kauczukowych poprawiające wytrzymałość wyrobów (zwęglone pozostałości, tzw. sadza pirolityczna). Mogą być także stosowane jako opał lub paliwo (wyroby oleiste i gazowe). To co powstaje w procesie pirolizy jest wykorzystywane niemal w 100%, czyniąc proces niemalże bezodpadowym.
Piroliza jest metodą niezbyt w Polsce popularną, w wielu krajach jednak wykorzystywana z powodzeniem. Jeśli chodzi o liczby w kontekście recyklingu materiałowego, krajem przodującym w tym obszarze jest Dania (100% zużytych opon!). W Polsce wskaźnik ten wynosi 35% (2017), co także jest niezłym wynikiem. Jednak największa część ogumienia poddawana jest w Polsce odzyskowi energetycznemu (około 60% zużytego ogumienia trafia do pieców cementowni).
-
odzysk energetyczny (REcovery)
Odzysk energetyczny to nic innego jak spalanie odpadów gumowych w specjalnych instalacjach energetycznych lub piecach cementowni (w Polsce przoduje w tym Górażdże). Cementownie już na etapie projektowym mają zapewnione przystosowanie pieców do palenia gumowych odpadów (np. systemy odsiarczające). Guma jest bowiem materiałem o wysokiej wartości opałowej, porównywalnej do wartości węgla. Piece muszą posiadać jednak specjalne instalacje do wychwytywania emitowanych w procesie spalania gumy szkodliwych substancji (palenie opon podczas ulicznych protestów nie jest “eko”). Niestety nie wszystko da się wychwycić w 100%. Newralgiczny jest tutaj dwutlenek węgla, który w sporych ilościach przedostaje się do atmosfery (w przypadku cementowni jest to ok.6% światowej emisji CO2). Dlatego lepszym kierunkiem na polu zagospodarowania zużytych opon są metody recyklingu materiałowego albo piroliza.
-
bieżnikowanie (REuse)
Proces bieżnikowania daje oponie drugie życie. Możliwość ta dotyczy jednak głównie opon samochodów ciężarowych. Opony do samochodów osobowych mają często zbyt mało materiału, aby przeprowadzony proces nie naruszył wewnętrznej struktury opony, czyniąc jej użytkowanie niebezpiecznym. Proces bieżnikowania polega na usunięciu starego bieżnika z opony i nałożeniu nowego. Można zrealizować go z wykorzystaniem metody na gorąco lub na zimno (opisanie i wyjaśnienie możliwych procesów technologicznych pominiemy). Bieżnikowane opony są najczęściej specjalnie znakowane.
Nie wszystkie opony nadają się do bieżnikowania i nie wszystkie bieżnikowane nadają do wykorzystania na terenie Unii Europejskiej z powodu obowiązujących w jej obszarze norm. W Europie przepisy w tym względzie (bezpieczeństwo, wytrzymałość) są bardzo rygorystyczne. Inaczej sytuacja wygląda w krajach “rozwijających się”. Opony bieżnikowane, ale nie spełniające określonych wymagań, można zatem eksportować np. do krajów afrykańskich, gdzie obowiązują znacznie niższe standardy. I tak kraje bogatsze z zyskiem pozbywają się śmietnika. Tam bowiem wszechobecne ubóstwo pozwala na eksploatację niższej klasy bieżnikowanego ogumienia, jednocześnie przydając profitów usługodawcą z krajów rozwiniętych. Zdarte na afrykańskich drogach opony pozostają już oczywiście na składowiskach w Afryce.
Jak przedłużyć życie opon (REduce)
Oczywiście mogłoby się wydawać, że sposobem na obniżenie zużycia opon samochodowych, a co za tym idzie rzadszej ich wymiany, jest… mniej jeździć, a najlepiej wcale…, tymczasem, poważnie rzecz ujmując, należy zdawać sobie sprawę z tego, że opona z upływem czasu i tak parcieje tracąc swoje parametry nawet jeśli nie jest używana (stąd do sprzedaży dopuszczane są tylko opony wyprodukowane w określonym terminie “przydatności”). Czynnikiem zaś, który istotnie ma wpływ na długość życia opony jest styl jazdy. Wiadomo, że gwałtowne hamowania szybciej zużywają ogumienie. Zatem agresywna jazda w tym kontekście nie jest zalecana. Ważne jest także właściwe ciśnienie powietrza w kołach (dostosowane do obciążenia pojazdu), które wpływa na zużycie opony (o bezpieczeństwie, poprawie komfortu jazdy i oszczędności na paliwie, którego mniejsze spalanie wpływa na redukcję emisji gazów cieplarnianych i niższą wartość śladu węglowego jedynie wspomnimy). Zbyt niskie ciśnienie powoduje łatwiejsze i większe odkształcenie opony, co skutkuje wygenerowanym w obfitej ilości ciepłem i zwiększonym zużyciem. Warto także inwestować w droższe opony, o podwyższonej klasie ścieralności i niskim oporze toczenia, które wystarczą na dłużej. Można także zdecydować się na opony używane (np. ze szrotu), choć to kontrowersyjny temat dla branży motoryzacyjnej.
Jeśli zaś chodzi o REpair…, no cóż, gdy “złapiemy gumę” zawozimy koło do wulkanizatora…